W tym przypadku tak się wyluzowały odpalając świeczki na torcie, że włączył się alarm przeciwpożarowy. Po kilku minutach zjawiła się straż pożarna! NIE! To nie byli wynajęci striptizerzy, lecz chłopaki z ochotniczej straży pożarnej, którzy przyjechali ratować hotel, w którym odbywał się wieczór. Na szczęście skończyło się na pouczeniu i kilku fajnych fotach z panną młodą.