Drag king może być trochę czym innym dla różnych osób, nawet my w zespole mamy rozbieżności. To, co wspólne to performowanie roli męskiej. Sięgasz po to, co kojarzy Ci się z męskością i robisz to. Nagle widać „szwy”, widać z czego ta męskość się składa i że jest codziennym spektaklem. Mało tego, to, co robisz i to, jak wyglądasz, zaczyna rezonować z doświadczeniami, jakie masz z płcią jako osoba. To jest bardzo wyzwalający proces, który dzieje się w środku osoby. Żeby tego posmakować, nie trzeba skomplikowanych kostiumów i całego tego scenicznego szpeju. Ale scena daje kolejnego kopa, bo zaczyna pracować w tobie to, że cię widzą i na ciebie reagują. Jeśli kliknie, pracujesz dalej, tworzysz się w działaniu.Na czym polega jego wyzwalająca moc?
Żeby stworzyć personę i zrobić numer dragkingowy trzeba już może trochę więcej rozkminy. Dla nas dowcip polega na tym, że nie musisz tego dźwignąć solo, my stawiamy na drag kolektywny, co daje na scenie kolejne wyzwolenie i kolejne odkrycia. Kim Lee też stawiała na współpracę i wspieranie innych osób, w tym także dragkingów. odpowiadają osoby tworzące kolektyw Brokatowa Wstęga Mobiusa.